
Zawsze kiedy przychodzi mi podjąć jakiś większy wysiłek umysłowy niż przewijanie palcem w dół na różnych urządzeniach z dotykowymi ekranami - zaparzam sobie herbatę. Jest to znak dla mojej leniwej głowy, że trzeba wziąć się w garść. Jak mam więcej czasu to zaparzam sobie moją ulubioną herbatę, popularną w Indiach, Chai Masala (chai - herbata, masala -przyprawy). Napar przygotowuje w garnuszku, więc czasem się zdarza, tak jak zdarzyło się również teraz, że
zapominam o niej, a ona przypomina o sobie dopiero wtedy, kiedy w całym domu pachnie spalenizną, a ja boje się, że zaraz przyjedzie do mnie straż pożarna. No, pierwsza część z głowy.
Żeby nie pisać teraz o tym, dlaczego zaczęłam pisać
Skąd to?
Urządzenie zamówiłam ze strony firmy Nu Skin. Nie jest
to pierwszy produkt tej firmy, który zamówiłam, ale pierwszy, który chciałam
Wam opisać. Moja przygoda z Nu Skin rozpoczęła się gdy moja mama zamówiła
stamtąd kilka kosmetyków i od tej pory stałyśmy się wiernymi fankami tej firmy
;)
Jak i czemu?
Skóra na ciele jest gruba i mało wrażliwa, więc samo smarowanie się kremami i innymi specyfikami zazwyczaj nie jest skuteczne. Korzystna jest dla niej stymulacja pulsacyjnym prądem galwanicznym. Prąd ten pomaga pobudzić skórę do oczyszczenia i odświeżenia, redukując jednocześnie widoczne oznaki starzenia się skóry.
Skóra na ciele jest gruba i mało wrażliwa, więc samo smarowanie się kremami i innymi specyfikami zazwyczaj nie jest skuteczne. Korzystna jest dla niej stymulacja pulsacyjnym prądem galwanicznym. Prąd ten pomaga pobudzić skórę do oczyszczenia i odświeżenia, redukując jednocześnie widoczne oznaki starzenia się skóry.
Po kąpieli nakładam na wybrane miejsce (zazwyczaj
ramiona, brzuch, uda lub pośladki) Body Shaping Gel i wykonuje 5 minutowy
"zabieg" - wcieram za pomocą powierzchni przewodzącej nałożony na
skórę żel. Po zakończeniu smaruję
miejsca emulsją dołączoną do zestawu - ageLOC Dermatic Effects, która nawilża i ujędrnia ciało. Całe przedsięwzięcie nie zajmuje dłużej niż 10 minut, a muszę przyznać jest niemałą, relaksującą przyjemnością.
miejsca emulsją dołączoną do zestawu - ageLOC Dermatic Effects, która nawilża i ujędrnia ciało. Całe przedsięwzięcie nie zajmuje dłużej niż 10 minut, a muszę przyznać jest niemałą, relaksującą przyjemnością.
Zauważyłam, że temat starzenia się skóry wśród młodych
kobiet jest mocno bagatelizowany, przejmujemy się dopiero wtedy, kiedy widzimy
jego skutki, natomiast nasza skóra faktycznie zaczyna się starzeć już od 25
roku życia. Not cool at all. Ten enigmatyczny ageLOC jest opatentowanym, przez
firmę Nu Skin, składnikiem, który hamuje produkowanie przez nasz organizm
enzymów odpowiedzialnych za starzenie się skóry. Dlatego właśnie zaczęłam
używać tego urządzenia i uprawiać domowe spa. 2w1 - użyteczne i przyjemne.
Czekam na efekty, którymi podzielę się z Wami za miesiąc.
Moim trzecim i ostatnim (hurra!)
punktem programu jest zagadkowa kwestia czemu postanowiłam zacząć pisać. Łączy
się to poniekąd z wcześniejszymi tematami (i nie chodzi mi o herbatę). Zaczęłam
używać kosmetyków Nu Skin jakiś czas temu i mam nieodpartą chęć podzielenia się
z kimś co o nich sądzę. A ponieważ zawsze wydawało mi się, że lubię pisać, to
wybrałam właśnie ten sposób.
A Wy jak urządzacie sobie domowe spa? A może któraś z
Was chciałaby zacząć używać, tak jak ja, Galvanic Body Spa? A może coś Wam się
nie podoba i chcecie mi o tym napisać?
nie, to nie razi prądem. tak, dodaje mleko do herbaty.
Czy w trakcie zabiegu czuć coś na skórze. Jakiekolwiek "prądy" ?
OdpowiedzUsuńNie nic nie czuć praktycznie jest to przyjemny zabieg i efekty widoczne polecam minimalnie idzie odczuć na suchej powierzchni bez żelu
UsuńWitam i jak efekty
OdpowiedzUsuń